Trochę teorii: zarządca drogi ma obowiązek co pół roku wykonać objazd swoich dróg w zakresie sprawdzenia oznakowania (tzw. wiosenny i jesienny objazd) - oznacza to nie mniej ni więcej jak odkurzenie swoich stałych organizacji ruchu i przejazd każdą drogą w celu sprawdzenia, że znaki są w pasie drogowym zgodnie z tym projektem (oczywiście zatwierdzonym).
Zatwierdzony projekt nie może posiadać rozwiązań projektowych niezgodnych z przepisami, a zatem znaki drogowe są prawidłowo zabudowane i jest ich tyle ile trzeba. Nie występują innowacyjne rozwiązania typu B-1 z tabliczką: nie dotyczy mieszkańców na odcinku drogi publicznej. W sytuacji stwierdzenia, że brakuje znaku albo, że zostały dodane znaki, których nie ma w projekcie - komisja ma obowiązek odnotować ten fakt i na tej podstawie zarządca drogi usuwa lub dodaje znaki. Teren musi się zgadzać z projektami.
Podstawą do zmiany oznakowania jest zazwyczaj: pomysł, wniosek, impuls mieszkańców z powodu braku pozytywnej oceny obecnego stanu. Bo pojazdy szybko jadą, bo ciężarówki korzystają z tej drogi, a to parkowanie jest uciążliwe - powodów tyle co ludzi.
Pomysł należy zrealizować poprzez projekt zmiany stałej organizacji ruchu. Autorem projektu może być każda osoba - brak wymogów prawnych do posiadania jakichkolwiek uprawnień czy kursów. Po zrobieniu projektu następuje etap opiniowania i zatwierdzenia. Zatwierdzony projekt może zgłosić do wdrożenia. Po 7 dniach od zgłoszenia można znaki ustawić w terenie. Zarządzający ruchem ma obowiązek sprawdzenia tego oznakowania w dniu ustawienia, następnie po 14 dniach znowu i później już co pół roku.
W praktyce: większość powyższego jest realizowana.